Matka razem z czwórką dzieciaków mieszkają w niewielkim miasteczku w górach, gdzie wszędzie jest daleko i aby dotrzeć do szkoły czy do sklepu nie jest to proste, głównie zimą, gdy są śnieżyce, zaspy i panują ciężkie warunki. Gdy zbliżał się wrzesień i jesienne chłody, matka ponownie bała się o swoje pociechy, które łapały wówczas wszelkie czające się drobnoustroje.
Pani wspomina, że wrzesień jest dla niej najtrudniejszym okresem, ponieważ jest wówczas więcej wydatków powiązanych ze szkołą, a oprócz tego właśnie w tym sezonie najwięcej pieniędzy przeznacza na medykamenty. Matka czwórki dzieciaków wielokrotnie musiała korzystać z naturalnych metod, ale one także nie zawsze pomagały.
Któregoś dnia natknęła się na reklamę o suplemencie Virago, gdy ją przeczytała stwierdziła, iż Virago to znakomity produkt dla jej dzieci, ponieważ jest naturalny i pewny. Niedługo potem kobieta nabyła Virago, który podawała niezmiennie swoim pociechom. Po jakiś dwóch miesiącach ich odporność o wiele się poprawiła, nie łapały już kataru i przeziębienia tak jak przedtem. W marcu w szkole, gdzie kształcą się pociechy kobiety panowała jakaś infekcja, wszystkie dzieci chorowały, zaś dawniej słabe dzieci i tym razem obroniły się przed wirusem i nie chorowały. Mama przekonała się wówczas, że zapewne pomogła swoim pociechom dzięki Virago, a jesienne słoty i szlak do szkoły nie będą się już dla nich kończyć katarem i przeziębieniem.
Źródło : „Cali News”, wrzesień 2006